czwartek, 29 sierpnia 2013

La Zumba mia !

    Stopniowo zaczynam się wciągać... dziś po kilkugodzinnej praktyce rozumiem zafascynowanie Zumbą. To innowacyjny fitness - system, łączący elementy tańców latynoamerykańskich i międzynarodowych z aerobikiem. Od pierwszych taktów gorącej , porywającej do szaleństw muzyki poczułam mnóstwo radości i wolności. Przez całe zajęcia bawiłam się wyśmienicie, porwana przez wir różnych stylów tanecznych : salsę, sambę, reggaton, mambo, merengue, przy okazji uwalniając z siebie litry słonej wody:)
Nastrój pełen optymizmu i świetne samopoczucie pozostają na długo po...
    Zumba jest znakomitą alternatywą dla miłośników zajęć typu fat burning lub cardio. Spalamy mnóstwo kalorii bez uczucia monotonii i znudzenia.

    Zumbowa sesja proponuje krótkie choreografie oparte na podstawowych krokach tanecznych, które dają poczucie nieustającego tańca bez potrzeby głowienia się co po czym, bez efektu -ręka noga mózg na ścianie. Wszystko w połączeniu z prawdziwą eksplozją spontanicznej zabawy. Wzmacniamy kondycję, pobudzamy nieaktywne na co dzień części ciała i co jest równie wspaniałe - angażujemy do intensywnej pracy biodra ! Swoją drogą bioder na zajęciach wśród 'zumbowiczek' prawie nie zauważyłam;) tak jakby ta cudowna część kobiecego ciała zupełnie nie istniała albo zniewalał ją gipsowy gorset.

    Dlatego ćwiczmy zumbę, tańczmy- na sali, w domu, wszędzie gdzie się da i kiedy tylko przyjdzie nam ochota. Dla siebie, dla jędrnego, sexy ciała i dobrego nastroju!


Meg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz