Meg
Trzymaj się zasad – jedz jagłę!
Po raz
kolejny Fit o’clock stał się dla mnie
inspiracją i impulsem do refleksji, że oto, mimo iż przykładam dużą wagę do
jedzenia i jego jakości, to dotychczas nie wykorzystywałam w kuchni kaszy
jaglanej. Znam walory smakowe i dietetyczne wielu innych kasz, które często
goszczą w moim jadłospisie, jednak, o zgrozo, nie jaglana!... To wielki błąd,
który zaczęłam z przyjemnością naprawiać. A dużo jest do naprawienia, bo
jaglana to królowa kasz. Jedyna kasza zasadotwórcza w procesie
trawienia, a więc odkwaszająca organizm, co ma tak wielkie znaczenie dla
zdrowia współczesnego konsumenta. Poza tym (w dużym skrócie, bo walorów ma
tyle, że w dietetyce niejeden chyba zrobił z niej doktorat) jest bogata m.in. w
substancje mineralne jak wapń, żelazo, potas, fosfor, zawiera lecytynę, pełnowartościowe
białko, witaminy z grupy B, aminokwasy, krzemionkę (!)…Ma właściwości antywirusowe i wysuszające stąd jaglankę podaje się przy przeziębieniu i zapaleniu górnych dróg oddechowych. Należy do najbardziej
lekkostrawnych produktów zbożowych, nie zawiera glutenu, a jednocześnie jej spożycie zapewnia dużą
dawkę energii w postaci węglowodanów złożonych. Na koniec argument kluczowy –
regularne spożywanie tej drobnej kaszy, w połączeniu z poddawaniem się torturom
zadawanym przez Meg (z uwzględnieniem kilku pomniejszych zasad dietetycznych),
zagwarantuje nam sylwetkę „włóczni pogańskiej”, że użyję określenia Mistrza
Sienkiewicza J. Sami
powiedzcie, jak tego nie jeść?...
Sposobów
przyrządzania jest wiele i na różne okazje. Można ją jeść na śniadanie (np. z dodatkiem mleka), obiad,
kolację i deser. Zamierzam robić wiele prób i testów. Niektórymi, co
smaczniejszymi, chętnie się tu z Wami podzielę. Na początek jeden z prostszych,
dających jednocześnie pełne danie.
Jaglotto
z maślakami
Bardzo
lubię risotto. Robię je często, na różne sposoby. Nie raz o jego charakterze
zdecydowała zawartość lodówki. I znów, tak jak w przypadku dań z rybami,
niesłusznie powszechnie uważa się, że risotto jest trudne w przygotowaniu.
Analogicznie jest z jaglotto J. Voila!
Składniki
(tymi najadły się 3 osoby):
25 dkg
kaszy jaglanej,
25 dkg
oczyszczonych i obranych ze skórki maślaków (kupiłam już takie na bazarze),
1
cebula (średniej wielkości),
1 ząbek
czosnku,
0,5
litra bulionu,
świeży
tymianek (listki zerwane z kilku gałązek), opcjonalnie może być suszony,
posiekana
natka pietruszki,
2-3
łyżki oliwy,
1
płaska łyżka masła prosto z lodówki,
garść
startego parmezanu (można go pominąć, ale zdecydowanie wzbogaca smak),
pieprz
i sól (ale z tą ostrożnie, bo bulion i parmezan są słone).
Posiekane
cebulę i czosnek zeszklij na oliwie, dodaj maślaki (większe można przekroić,
mniejsze w całości), lekko posól, żeby szybciej odparowały wodę, dodaj
tymianek, wsyp kaszę (uprzednio 2-3 krotnie przepłukaną wodą i odsączoną),
chwilę przesmaż i zaczynaj dodawać ciepły bulion. Trzeba to robić stopniowo,
żeby kasza wchłaniała wilgoć i pęczniała. Na początku można wlewać więcej, a w
miarę gotowania coraz mniej. Ja to robię na tzw. oko, wlewam z garnka, w którym
jest bulion, ale można sobie odmierzać np. chochelką (oczywiście niezbyt dużą,
najlepiej taką, jaką podalibyście do wazy z zupą), na początku 2 potem po
jednej. Różnie to robią inni, ale ja zarówno risotto, jak i jaglotto gotuję pod
przykryciem. Uważam, że przyspiesza to cały proces. Jeśli zdarzy się, że
zużyjecie cały bulion, a uważacie, że kasza nie jest jeszcze ugotowana,
nie ma problemu, można dodawać ciepłą gotowaną wodę.
Kiedy
kasza jest już miękka dodaj masło, dokładnie wymieszaj, wyłącz palnik, dodaj
parmezan, natkę pietruszki, wymieszaj i po chwili wyłóż na talerze.
Cały
proces gotowania zajmuje ok. 30 minut.
Żeby
dopełnić danie można przyrządzić np. sałatę na ulubiony sposób. Ja tym razem
zrobiłam sałatkę z cykorii (uprzednio pokrojoną moczę w zimnej wodzie, żeby
pozbyć się gorzkiego smaku i odsączam na sicie), posiekanej szalotki i mojego
sosu vinegret (oliwa, jasny sos
sojowy zamiast soli, sok z cytryny, pieprz).
Smacznego!
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz